Gra w mafię

Chluby wam to nie przyniesie, ale c'mon... Liczę na ładną muzykę na pogrzebie, może "Lato" Vivaldiego?

Miasto gora!!!!!    Teraz pora wywalic spiocha!!!!

Piekna poezja...  wreszcie mogles pokazac swoja prawdziwa poetycka nature. Co by sie nie dzialo nie dajcie sie zbajerowac mafii oni teraz kreca znowu. Ale w kolejce jest Spioch i na niego glosujcie

Więc mamy 5 do 2 dla MIASTA MAFIO ŻEGNAJ !

Hmm.. teraz mafia i jakoś dziwnie cicho przed strzałem...
Już powinno być łatwiej,ale szacunek dla Lalusia, bo mądrze grał i nie dawał się, brawo Laluś choć z Mafii !!
Popatrzyłem, poczytałem i nolens volens w mafii jeszcze są albo Zgrywus, albo Ciamajda albo Śpioch
na 100 % kto idzie o zakład, byłem dziś na przesłuchaniu i mówię Wam

Ostatnio edytowany przez Harmoniusz (2015-10-28 22:59:40)

I co Ty na to Ciamajdo ?

Nie ładnie.. gorzko tego pozalujecie. Nadszedl wasz koniec spiochu i ciamajdo ... !!

Ostatnio edytowany przez Smerfetka (2015-10-28 23:23:46)

Lasuchu. Juz tłumacze o co chodzi. Mord ten nie był moja decyzja. Teraz z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że IQ Śpiocha i Lalusia nie jest zbyt wysokie. Bo jak inaczej można nazwać zabicie ostatniego niepewnego miastowego? Czyli Lasucha... Bo cała reszta jest już chyba w AM. W takim momencie  wystawilismy się cała mafia na pożarcie. Aż się prosilo o zabicie Harmoniusza albo Smerfetki i na to nalagalam. Zabija się pewnych miastowych, a zostawia niepewnych. To chyba oczywiste. Nawet kosztem ryzyka, że pomodli się za nich ksiądz. Jaka korzyść dało zabicie Lasucha? Na sztukę? Bo była pewność, że zginie bo druga modlitwa nie może być za niego? I co z tego. W taki momencie... Pewnie i tak byłaby przegrana, ale nie po tak beznadziejnej końcówce. Walczyłam co sił, ale co z tego. Piszę do Papy, że zabijamy Smerfrtke. A Śpioch pisze, że Lasucha. I co? Decydujący głos ma Lalus który nie żyje i juz napisał testament. Na jakiej podstawie? To już lepiej było chyba nikogo nie zabijać. Przynajmniej byłby jakiś jeszcze cień szansy, żeby kogoś przekonać, że to Lasuch jest w mafii. A tak to wszystko o kant dupy potluc. I całe starania w pi*du.

Ostatnio edytowany przez Ciamajda (2015-10-29 00:08:22)

KONIEC GRY!  Mafia zdecydowała, że dalsza gra nie ma sensu, ponieważ wszystko jest już jasne.

Wygrywa MIASTO. Gratuluję



Podsumowanie okiem PapySmerfa.

W tej edycji wzięło udział 12 osób, w tym czworo debiutantów. W wyniku losowania do mafii trafiła dwoje debiutantów i jeden bardziej doświadczony gracz.
A oto role:
Ciamajda – mafia
Harmoniusz – miasto, Detektyw (sprawdzenia: Ważniak, Smerfetka)
Laluś – mafia
Łasuch – miasto, Zbawiciel
Malarz – miasto
Maruda – miasto
Osiłek – miasto, Ksiądz (modlitwy: Osiłek, brak, Łasuch, Smerfetka)
Pracuś – miasto
Smerfetka – miasto (po śmierci Ważniaka była Sędzią)
Śpioch – mafia
Ważniak – miasto, Sędzia
Zgrywus – miasto

Na początku należy zaznaczyć, że mafia była trzyosobowa, ale zdecentralizowana. Tak naprawdę cała współpraca odbywa się pomiędzy Lalusiem i Śpiochem. Ciamajda grała trochę sama sobie, o czym sama napisała. Polemizowałabym jednak, czy wyszło to na dobre – jej może tak, ale czy drużynie? Tak, czy inaczej należą im się gratulacje bo dotarli bardzo daleko.

Od początku znaczną aktywność wykazywali: Ważniak, Harmoniusz i Smerfetka (post o dbianiu o nią stał się kultowym). I oczywiście dzięki temu byli na celowniku innych smerfów.  W związku z tym detektyw sprawdza Ważniaka i zawiązuje z nim sojusz.

Jako pierwszy Malarz wspomniał, że trzeba się przyjrzeć mniej aktywnym smerfom (Maruda , Śpioch, Osiłek, Ciamajda), i  miał rację, ale niestety nic to nie dało.
W pierwszym glosowaniu Ciamajda zagłosowała bez konsultacji, a do tego nie dotarł głos od Smerfetki. Mamy remis, a wtedy Ważniak wyskakuje z podwójnym głosem. I wszyscy glosują na Marudę oprócz Smerfetki, która glos oddała jeszcze przed wspomnianą wiadomością i Ważniak cudem ocalał. Ale co się dzieje, jak się okazuje, że Ważniak oddał pojedynczy głos. Wszyscy wzięli go na celownik i to doprowadziło do zagłady w kolejnym głosowaniu, a mafia tylko na to liczyła. Ciamajda podczas pierwszego mordu zostawiła kolegom z organizacji wolna rękę. A oni kombinowali i to całkiem nieźle. Od samego początku do odstrzału byli Malarz, Ważniak i Harmoniusz.

A potem rozpoczęła się era prywatnych wiadomości (ależ to było zadziwiające, że darzą inne smerfy takim zaufaniem) i konflikt Smerfetki z Malarzem. A mafii to pasowało. Śmierć Malarza – Smerfetka podejrzaną. Co robi detektyw? Sprawdza Smerfetkę.

Później zafascynował mnie post Ciamajdy, jako że namawiałam ją do pozostania w grze, a nic takiego nie miało miejsca. Namawiałam ją tylko do współpracy z resztą mafii. Ale myślę, że taki wybieg był całkiem dobrą przykrywką na małą aktywność w grze.

Przed drugim głosowaniem pojawił się pełny, choć lekko rozszerzony skład mafii. Jego autorem był Harmoniusz.

Harmoniusz napisał:

moje typy do mafii to Ciamajda, Łasuch, Laluś, Zgrywus i Śpioch, idę o zakład,że wśród nich jest może trzech ,a na pewno dwóch mafiosów

Wyniki głosowania nr 3 wprawiły mnie w osłupienie. Tyle było podejrzanych, a tu wszyscy na Pracusia. Skąd to się wzięło, to nie wiem do tej pory. Kilka głosów rozumiem, ale żeby wszyscy…
Na pocieszenie ksiądz trafił z modlitwą, a może to mafia nie trafiła z mordem? Tak czy inaczej miasto górą! I to był moment kluczowy – początek zwycięstwa miasta!
Chociaż post Ciamajdy o wskrzeszeniu mógł sporo namieszać. Wstrzeliła się idealnie.  Ale Pracuś rozpracował w swoim testamencie całą sytuację w mieście. Pewnie podał pełny skład mafii i zdemaskował blef Ciamajdy.

A później zaczęło się duże zamieszanie. W ostatnim mordzie mafii dostałam różne  głosy. O godzinie 21:40 dostałam wiadomość od Śpiocha, że w mordzie ginie Łasuch. O godzinie 21:47 Ciamajda napisała, że zabijają Smerfetkę. W związku z tym poprosiłam ich o ustalenie wspólnej wersji. Niestety w odpowiedzi podtrzymali swoje decyzje i kazali nie słuchać drugiej strony. Co więc miałam zrobić? Pierwszy wpłynął głos Śpiocha, ale czas nie powinien zaważyć na decyzji, więc zdecydowałam, że powinna wygrać demokracja i zapytałam Lalusia (który chwilę wcześniej zginął) na kogo on stawia. A on wybrał Łasucha, dlatego on zginął w mordzie. A dla informacji, ksiądz modlił się za Smerfetkę.


Muszę jeszcze wytłumaczyć się z jednej rzeczy. Po napisaniu testamentu przez Smerfa zmieniałam hasło, aby nie mógł on się kontaktować z innymi smerfami przez pw. Ale nie siedziałam cały czas przy komputerze, dodatkowo byłam w szpitalu, więc mogło się zdarzyć, że zanim zdążyłam zablokować dostęp ktoś coś napisał. Nie wiem czy tak było, ale nie wykluczam takiej możliwości i przepraszam jeśli się spóźniłam ze zmianą hasła.


Podsumowując: prowadząc grę nie byłam stronnicza ani wobec miasta ani mafii, starałam się aby wszystko było sprawiedliwe. Jeśli uważacie, że mi to nie wyszło to przykro mi, ale macie takie prawo. Zarówno przydzielone postacie, jak i role zostały rozlosowane przypadkowo. Podobało mi się, że niektóre smerfy starały się choć troszkę wcielić w swoja postać.

A teraz jak zwykle kilka cytatów, które przypadły mi do gustu

Nadzieja to podstawa:

Śpioch napisał:

Mam nadzieję, że smerfetka nie należy do mafii, bo szkoda by było pozbyć się najpiękniejszego smerfa ( bez urazy Lalusiu ).

Opinie smerfów o sobie i innych:

Ważniak napisał:

Nie jestem jakimś wagino-sceptykiem, ale jak ktoś ciągle powtarza że trzeba o niego dbać to lampka się zapala a nóż w kieszeni sam otwiera. Tak Smerfetko (w razie gdybyś się nie zorientowała) to o Tobie.

Smerfetka napisał:

Bardzo madry smerfik z ciebie ja tez nie lubie tego wazniaka ktory przyczepil sie miastowej jak rzep psiego ogona ...

Malarz napisał:

Harmoniusz – to jedna z moich większych niewiadomych, albo organizuje antymafie, albo po prostu realizuje sprytny plan mafii, bądź jest ich pachołkiem.
Ważniak –Ma swojego wafla (który może nie jest świadomy, że jest wykorzystywany – powinien wiedzieć, że o nim pisze) do zapewniania, że jest z miasta.
Zgrywus – przydupas Smerfetki, wstawia się za nią co rusz.

Ważniak napisał:

Największą zakałą wioski jest Laluś!

Pracuś napisał:

Ciamajda gra takiego lokalnego gamonia a może i nie gra

Utarczki słowne między smerfami:

Smerfetka napisał:

Wazniak do zsypu i to juz!!!!

Ważniak napisał:

Dobra, muszę się wytłumaczyć bo mnie zaszlachtujecie. A ta blond frustratka to pierwsza.

Takie małe kłamstewko:

Zgrywus napisał:

Odpisałeś mi trochę za późno, papa Smerf nie zgodził sie na zmianę głosu. Tak to było Osilku.

Rozpracowany plan mafii:

Ważniak napisał:

Mafia nie będzie tracić na mnie swojej możliwości na eliminację bo mają nadzieję że Wy mnie wyeliminujecie, ale postawcie się na moim miejscu i zastanówcie się co byście zrobili.

Ostatnie słowa Harmoniusza przed śmiercią – prorocze!

Harmoniusz napisał:

Jakoś  dziwnie spokojnie,a mafia kroczy od morderstwa do morderstwa...oj miasto miasto

Ostatnia wola Lalusia:

Laluś napisał:

Chluby wam to nie przyniesie, ale c'mon... Liczę na ładną muzykę na pogrzebie, może "Lato" Vivaldiego?

I na koniec pięknie dziękuję

Pracuś napisał:

Wszystkie Smerfy życzą Papie Smerfowi szybkiego powrotu do zdrowia

Zachęcam wszystkie smerfy do podzielenia się wrażeniami z gry!

Na samym wstępie przepraszam, za małą aktywność, jednak napradę miałem bardzo mało czasu - to nie kłamstwo

Bardzo dziękuję Lalusiowi, za wprowadzenie mnie w tajniki gry, za wspólne burze mózgów i za znakomitą współpracę.
"Dziękuję" również Ciamajdzie, za brak jakiegokolwiek kontaktu, za wielokrotne wyprowadzenie mnie z równowagi, za zawalenie nam całego 1 głosowania, za durne pretensje spowodowane brakiem kontaktu i za doszczętne zniszczenie gry po eliminacji Łasucha przez Papę. Mam nadzieję, że chociaż odrobinę Ci głupio, że tak się kłóciłaś o mord na Smerfetce, a okazało się, że byłaby to bardzo zła decyzja.
Dziękuję też oczywiście prowadzącej, za świetny kontakt oraz za poświęcanie swojego czasu by umożliwić nam wspólną grę.


Musze też sprostować jedno zdanie Papy. Napisałem o 21:40 o eliminacji Łasucha - prawda. Jednak napisałem to, ponieważ o 21:35 dostałem taką wiadomość od Ciamajdy: "Zabijamy smerfrtke. Juz napisałem papie smerfowi". Dlaczego tak mnie to zdenerwowało? Ponieważ Ciamajda miała w nosie nasze głosowania, nasze narady, nasze prośby i grała sama. A tu po odejściu Lalusia, nagle postanowiła zadecydować również za mnie.

Rzeczywiście, pierwszy mord na Łasuchu wypadł słabo, jednak stwierdziliśmy, że nic nie wskazuje na to, że ksiądz się za niego pomodli. Może to po prostu brak szczęścia, może za słabo to przemyśleliśmy - trudno.

Gratuluję miastu wygranej. Od pewnej chwili mafia nie miała już większych szans na zwycięstwo, jednak na początku byliśmy górą Moment kiedy wszyscy zagłosowali na Pracusia- bezcenny ^^

Był to mój pierwszy kontakt z grą tego typu, i pomimo przydzielenia do dwuosobowej mafii oraz braku czasu, jestem zadowolony

Ostatnio edytowany przez Śpioch (2015-10-29 16:12:25)